Wszelkiego rodzaju ważne informacje dla użytkowników rożnego rodzaju oprogramowania docierają do nich kilkoma kanałami dostępu – jednym z popularnych kanałów są sms-y. Jeśli ktoś podał swój numer telefonu, jest szansa, że właśnie sms-em przyjdą do niego powiadomienia o wszelkich aktualnościach. Obecnie, w związku z wejściem w życie ustawy o RODO, można spotkać się z wszelkimi zmianami regulaminów lub innymi informacjami na ten temat. Oczywiście sytuacja nadaje się idealnie do wykorzystania przez twórców złośliwych programów, więc trzeba wykazać się dużą ostrożnością.
Użytkownicy smartfonów na celowniku
Na pierwszy ogień poszli użytkownicy smartfonów z Androidem. Została do nich wysłana wiadomość informująca o konieczności instalacji certyfikatu LTE 5+ w związku z nową ustawą RODO. Podany jest też link rzekomo kierujący do instrukcji, w jaki sposób zainstalować certyfikat i ustrzec się możliwego zablokowania połączeń przychodzących i wychodzących. Link ten oczywiście jest pułapką, na którą da się złapać wielu użytkowników, dbających o swoje bezpieczeństwo i legalne oprogramowanie. Wystarczy na niego kliknąć, by zostać przekierowanym do spreparowanej instrukcji, na stronie z którą można też pobrać wspomniany certyfikat. Zgoda na to jest tożsama z pobraniem i zainstalowaniem aplikacji, która w dalszej kolejności instaluje się na urządzeniu i wymusza włączenie szeregu uprawnień. Zainstalowanie „certyfikatu” z pełnymi uprawnieniami wyposaża aplikację w możliwość przeglądania kontaktów, danych zgromadzonych na telefonie, jak również łączenia się z dowolnymi numerami i wysyłania wiadomości pod takowe. Najmniejszą szkodą, jaką może wyrządzić program, jest przeszukiwanie telefonu pod kątem możliwych do wykorzystania danych, największą narażenie właściciela na ogromne straty finansowe.
To nie wszystko!
Takie wiadomości, jak widać, redagowane są w celu uzyskania jak największego prawdopodobieństwa treści – mówi się o RODO, więc szansa na to, że ktoś uzna ją za ważną, znacznie rosną. Użytkownicy urządzeń mobilnych muszą wykazać się więc zwiększoną ostrożnością i podejrzliwością w kierunku informacji otrzymywanych za pośrednictwem wiadomości sms. Szczególnie trzeba uważać na wiadomości zawierające podejrzane linki (często skracane do bardziej przyjaznej formy, przez co nie widać, dokąd prowadzą). Większość z nich trzeba ignorować, a jeśli treść jest na tyle istotna, że brak reakcji może przynieść jakieś konsekwencje, należy skontaktować się albo ze swoim operatorem, albo z rzekomym adresatem takiej wiadomości i dopytać o szczegóły.
